W gitarze zamieszkała starej
Muzyczka bezdomna jak wiatr,
Jakiś włóczykij wziął gitarę
I powędrował przez świat
Nie wiedział wcale, że w gitarze
Melodia zapomniana śpi
Melodia wspomnień, snów i marzeń
Muzyczka z dalekich już dni...
Muzyczka, bezdomna muzyczka
Szczypta snów, szczęścia łut
Muzyczka, bezdomna muzyczka
Parę strun, kilka nut
Muzyczka, bezdomna muzyczka
Czasem płacz, czasem śmiech
Muzyczka, bezdomna muzyczka
Cienia cień, echo ech
Na strunach trzech...
Muzyczka
Powoli rok za rokiem mijał
I prędko za dniem mijał dzień
Ale gitara włóczykija
Wciąż była głucha jak pień.
Włóczykij przeklął swą samotność,
Gitarę i bezsilną dłoń,
A przecież gdyby strun chciał dotknąć
Z gitary wybiegłaby doń...
Muzyczka, bezdomna muzyczka
Szczypta snów, szczęścia łut
Muzyczka, bezdomna muzyczka
Parę strun, kilka nut
Muzyczka, bezdomna muzyczka
Czasem płacz, czasem śmiech
Muzyczka, bezdomna muzyczka
Cienia cień, echo ech
Na strunach trzech...
Muzyczka
Aż rozpacz do włóczęgi przyszła
Gitarę rzuciła na bruk.
Wiem odezwała się muzyczka,
Nagle wyrwana ze snu,
Zagrała wreszcie mu po latach
Oddała mu swój każdy ton
I poszła z nim na koniec świata
Muzyczka, bezdomna jak on...
Muzyczka, bezdomna muzyczka
Szczypta snów, szczęścia łut
Muzyczka, bezdomna muzyczka
Parę strun, kilka nut
Muzyczka, bezdomna muzyczka
Czasem płacz, czasem śmiech
Muzyczka, bezdomna muzyczka
Cienia cień, echo ech
Na strunach trzech...
Muzyczka[1]