Bodej byś się chłopce
Na świat był nie rodził
Jak-eś mnie nie kochoł
Po coś ku mnie chodził
Bodej by ci chłopce
Słonko nie świeciło
Kieś mnie ni mioł kochać
Zwodzić nie trza było
Sama lygom pod kolibom
Przjdź ze ku mnie gęby ci dom
Gęby ci dom, gęby ci dom
Jesce ci się na co przydom
Sama lygom pod kolibom
Przyseł ku mnie z basaligom
Jak basuje, tak basuje
Az koliba podskakuje
Oroł ociec, oroł stryk
A syn lezoł jako byk
Matka trowke grabała
Dziewka figle stroiła.[1]
1. |
http://www.trebunie.pl/teksty_03.htm#BODEJ%20BY%C5%9A%20SI%C4%98%20CH%C5%81OPCE |