Gdy wiosną słoneczko uśmiechem nas wita
skowronki radosne koncerty rozdają
rajd studencki rusza kolorowym szlakiem
nogi same niosą choć buty uwierają.
Te buty, te buty, te buty rajdowe
Nie stare, podarte i nie całkiem nowe
Na deszcz i śnieg, na słońce i wiatr
w sam raz na rajdowy szlak
Nareszcie koniec trasy – ognisko, pieśń stara
Zdziwiony księżyc patrzy na zasłuchany krąg
Śpią liście na drzewach, gitara sennie ziewa
i śpią mokre buty, rzucone gdzieś w kąt.
Lecz kiedyś zapomnisz piosenki tej słowa
Z siwymi włosami przybędzie ci lat
I łza się zakręci i serce zabije
pomarzysz jak kiedyś niosły cię przez świat.[1]