Ciało masz zwykłe i szare
Całuję nań każdą ranę
Najczulej tę blisko serca
Siedem i pół centymetra
Czasem jest jakby czerwieńsza
i czasem jakby jest większa
Dbaj mi o siebie kochany
Maść rozprowadzaj powoli
Na stare i nowe rany
Sam wiesz najlepiej gdzie boli
Troska ze złością się miesza
Kiedy o siebie znów nie dbasz
Jesteśmy jak milion istnień
Cali pokiereszowani
Zdradzani i zdradzający
Samotni i źle kochani
I każdy, myślę, choć trochę
Boi się prawdy o sobie
I każdy, myślę, choć trochę
Boi się prawdy o sobie
O, gdybym mogła w tej chwili
Zmienić się w czarodzieja
Co jednym dotknięciem różdżki
Losy zgmatwane odmienia
Dotknąć bym chciała świat cały
Moje i twoje rany
Żeby tak już nie bolały
By pozwolić iść dalej
Ledwie to wyśpiewałam
W przedziwnych skąpana dźwiękach
Wnet czarodziejem się stałam
Różdżką moja piosenka
A co wam szkodzi kochani
Byście i wy zaśpiewali
By rany tak nie bolały
By pozwoliły iść dalej
/Rapa papa peja.../
Jesteśmy jak milion istnień
Cali pokiereszowani
Zdradzani i zdradzający
Samotni i źle kochani
I każdy, myślę, choć trochę
Boi się prawdy o sobie
I każdy, myślę choć trochę
Boi się prawdy o sobie
/Ratata tata taj.../[1]
1. |
Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” |