Dwie Marysie kochały się
w jednym Janku obie
albo ty mi odstąp Jasia
albo ja go tobie.
Dwie Marysie spotkały się
I mówiły o tem,
/czem będziemy Jasia wabić,
urodą czy złotem?/bis
Dwie Marysie spytały się
swego Jasia obie,
czy ze złota, czy ze wdzięku
bierze żonę sobie.
Jasio wybrał, wybrał Jasio
i narzeka na to,
/że ma żonę co nie kocha,
chociaż jest bogatą./bis
Kto pamięta, że dziewczęta
chłopców zwodzić mogą,
to tem bardziej niech nie gardzi
tą mądrą przestrogą.
Niechaj z babką dziadek stary
łączą się dla chleba,
/a dla szczęścia młodej pary
kochać się potrzeba./bis[1]