To nasz dom
Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani
Żeglujemy przed siebie
Niby niewidzialni, niby zakochani
Na fotografiach cukru słodka biel
A piekło zamknąć między nami chcesz
By nie zobaczył tego z boku nikt
Jak wielki cisza może sprawiać ból
A słowo ranić duszę niczym nóż
Zamknięte są od środka nasze drzwi
Zatrute słońce, zatruta wokół ziemia
Klęka moja wiara, umiera duch
Zatrute słowa, zatrute myśli, plany i pragnienia
Życie znowu cicho pęka na pół
To nasz dom
Ze złota klatka gdzie zapach lilii zmysły mami
Dryfujemy przed siebie
Nic już między nami, nic już nie ma tu
Planeta ciszy – stąd uciekać, wiem!
Aby przedostać się na drugi brzeg
Z monetą w ustach kładę się na wznak
Rozum audiencji myślom nie chce dać
Serce jak dziecko głupio nie chce spać
Walcząc do końca chociaż sił już brak
Zatrute słońce, zatruta wokół ziemia
Klęka moja wiara, umiera duch
Zatrute słowa, zatrute myśli, plany i pragnienia
Życie znowu cicho pęka na pół
Jedną połowę dam Tobie
A z drugą nie wiem co zrobię
1. |
http://www.anja.pl/ |