Nie tylko „nie!”
Bezlitosne „nie!”
Szepnęłaś idąc w świat.
I bólu grot wskroś przeszył mnie,
Gdym luby gonił ślad.
Nie znałaś ty miłości burz,
Nie znałaś cierpień dni,
I nie wróciłaś nigdy już,
Choć bóstwem byłaś mi!
Wszak z oczu bił ten sekret mój.
I tyś widziała to.
I szczęścia nam mógł spłynąć zdrój.
Ach! Gdybyś mogła odczuć go.
Nie tylko, „nie!”
Bezlitosne „nie!”
Szepnęłaś idąc w świat
I życia czar w rozkoszy śnie
Przez ciebie dla mnie zbladł.
Lecz w piersi mej ta przeszłość wre
Rozwidnia się jej mgła.
I widzę cię i kocham cię
I pamięć wiecznie trwa.
Wszak z oczu bił ten sekret mój
I tyś widziała to.
I szczęścia nam mógł spłynąć zdrój
Ach, gdybyś mogła odczuć go![1]