Spójrz, tam w górze w oddaleniu,
Jakaś postać chyli się.
W tak żałosnym rozmodleniu,
Klęczy Jezus, Boży Syn.
Cichutko śpi Getsemani sad,
Lecz ciszę przerywa raz po raz,
Westchnienie i ból bo straszny ten ból,
Przeżywa Jezus mój.
Jakże ciężką walkę stoczył,
Wolę Ojca przyjął sam.
Tam, na wzgórzu na Golgocie,
On wykonał Boży plan.
Cichutko zaprasza ciebie, pójdź,
I popatrz jak cierpiał tam, wśród wzgórz,
On zbawić cię chce, miłością się zwie,
Pan Jezus kocha cię.[1]