Nie spodziewaj się przenośni zwinnych
i melodii której nie zna nikt
bo to jest muzyka do tej windy
którą chcesz dojechać na sam szczyt
Góra dół pół na pół
wyżej wjedziesz niżej spadniesz
choćbyś gryzł choćbyś knuł
lepsi wciąż od ciebie są
góra dół pół na pół
obciążenie maksymalne
głową w bruk pięścią w stół
życie w skutkach jest fatalne
wszyscy mrą
Ten mechanizm czasem się zacina
ostrzeżenie czarnym drukiem lśni
drzwi otwierasz sprawdzić czy jest tam winda
nikt nie czyta a najczęściej ty
Góra dół pół na pół
wyżej wjedziesz niżej spadniesz
choćbyś gryzł choćbyś knuł
lepsi wciąż od ciebie są
góra dół pół na pół
obciążenie maksymalne
głową w bruk pięścią w stół
życie w skutkach jest fatalne
wszyscy mrą
Ty nie zazdrościsz
ty po prostu chcesz coś mieć
i zamiast pościć
grube ryby łapać w sieć
ty nie odpuścisz
przecież tyle można wziąć
i tylu złupić
beznamiętnie wiesz w co ciąć
Góra dół pół na pół
wyżej wjedziesz niżej spadniesz
choćbyś gryzł choćbyś knuł
lepsi wciąż od ciebie są
góra dół pół na pół
obciążenie maksymalne
głową w bruk pięścią w stół
życie w skutkach jest fatalne
wszyscy mrą[1]
1. |
Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” |