Kiedy siedzisz pod namiotem
i głód ci zagląda w oczy
brać pospała się pokotem
a deszcz serce wodą moczy
Wtedy sięgasz po gitarę
i butelkę z rozgrzewaczem
Skoczną nutką budzisz wiarę
serce ci z radości skacze.
Hej, gitaro ma, nie bądź na mnie zła
Zagraj jakąś skoczną melodyjkę
Grajmy póki czas, póki życie trwa
więc chłopaki przechylajmy szyjkę.
Kiedy rzuci cię dziewczyna
mówiąc żeś ty nic nie warty,
albo minie cię fortuna
przegrasz całą forsę w karty
i do domu znowu wracasz
ściągasz buty, płaszcz, koszulę
potem tydzień leczysz kaca,
lecz pamiętaj o szczególe.
Gdy dożyjesz starych latek
i w fotelu na biegunach
Ktoś ci będzie mówił dziadek
ciebie zaś rozpiera duma
kiedy siedząc przy herbatce
w miękkich kapciach i bonżurce
serce tłucze się jak w klatce
gdy gitarę bierze wnuczek.[1]