Gdy w czystem polu słoneczko świeci
Dzionek przy pracy prędzej nam leci
I mnie milej lata płyną
I godzina za godziną
Z moją jedyną
Krówka powraca do swej zagrody
Szukając cienia i czystej wody
I mnie tęskno bez mojego
Jasineczka najmilszego
Kochanka mego
Pójdęż ja wiązać pszeniczkę w snopki
Albo układać żyto w półkopki
A jak mi się kwiat nawinie
Zerwię go i dam w daninie
Mojej Kalinie
Pójdęć ja zżynać trawkę zieloną
Zaśpiewam sobie pieśń ulubioną
Com śpiewała kochanemu
I mnie wielce życzliwemu
Jasiowo memu
Kwitnie w ogrodzie lilija biała
Rośnie na stawie trzcina wspaniała
Fraszki lilija, fraszki trzcina
Bo mnie milsza dzięcielina
Moja Kalina
Wdzięcznie pod wieczór w wiosennej chwili
Słowik nad strumieniem pioseneczkę kwili
Ale milszy, jak głos jego
Milszy głos ulubionego
Jasieńka mego
Wszystko przemija zwykle na świecie
Wiosna po zimie, jesień po lecie
Nasze szczęście nie przeminie
W każdej porze i godzinie
Kochać się będziem
Kochać jedynie[1]
1. |
Pieśni i piosneczki narodowe z fortepianem: Ignacemu Wojkowskiemu iako prawdziwemu wielbicielowi muzyki przypisana. cz. 1, Poznań, K. Reyzner, 1828, s. 4, 5. |