Już wypływa statek w morze,
Woda niesie chłopców śpiew.
Wykwitają białe żagle
Na zmęczonych drzewcach rej.
Odpływają, znika w dali
Dumnych białych żagli ślad.
Świeży powiew wiatru niesie
Czarodziejskich przygód smak.
Hej! Popłynąłbym tak kiedyś bladym rankiem skoro świt
Lecz żaglowce są zmęczone i znikają z mórz jak sny.
Już nie zabrzmi tam komenda, nie usłyszę starych szant,
Co wysiłek wielu ramion zmienią w tytaniczny takt.
Czasem tylko w starym porcie
Zapomniany stoi wrak.
Przytulony, śpi przy kei,
Choć mu śni się morski szlak.
No, a tobie pozostanie
Skryty tylko w duszy żal
I szukanie romantyki
Wśród szumiących dzisiaj fal.
Hej! Popłynąłbym tak kiedyś...[1]
1. |
http://czteryrefy.pl/pl-fr0.html |