Zbyt stromy brzeg
Zbyt silne wiatry
Z pamięci dzień wyrzucić łatwo
Na wodzie krąg
I mały kamyk na dnie
Już gładkie jest pamięci lustro
Na drugi brzeg machnęłam chustką
Choć w ustach sól
I ostry kamyk na dnie
Przez całą noc rozważałam każdy krok
Na piasku był Twój ślad
Słuchałam fal
I chodziłam jak we mgle
Nie mówiąc – tak
Nie mówiąc – nie
Aż wrócił dzień
I jasne światło
Połknęłam łzę
I przeszła gładko
Coś spadło z serca
I się zmieniło we śnie
W ten mały kamyk na dnie
Na wodzie krąg
I mały kamyk na dnie
Spokojna toń
I jasny kamyk na dnie
Przez całą noc rozważałam każdy krok
Na piasku był Twój ślad
Słuchałam fal
I chodziłam jak we mgle
Nie mówiąc – tak
Nie mówiąc – nie
Aż wrócił dzień
I jasne światło
Połknęłam łzę
I przeszła gładko
Coś spadło z serca
I się zmieniło we śnie
W ten mały kamyk na dnie[1]
1. |
http://www.sosnicka.com/teksty/kamyk-na-dnie |