Kapustecka w ogródecku
gaj pod nią zielony,
jedzie, jedzie Jesieniecek
konik pod nim wrony.
Oj kup mi mój Jesieniecku
kup zieloną wstęgę,
będę ja się śnurowała,
cieniuchno ja będę.
Zebyś ty się śnurowała
i nadśnurowała,
juz nie będzies tako cienko
jak–eś ju bywała.
Podajciez mi uzdzienice,
podajcie mi lejce
a gdziez moja Kasieniecka
a gdzie moje serce?
Padła rosa wedle prosa
po zielonej drodze –
a komuz tak pięknie grajo?
Kasieńce niebodze.
Otwórzcież mi śklane okna
otwórzcie mi wrota,
zaprasam ja dobrych ludzi,
uboga sierota.[1]
1. |
Domagała, Konstanty Ryszard, Pieśni mazowieckie wg Oskara Kolberga, Siedlce, Centrum Kultury i Sztuki Województwa Siedleckiego, 1990, s. 11. |