W boju byłeś mi wierny,
jak przyjaciel, jak druh,
szedłeś ze mną na Berlin –
raźniej było we dwóch.
Karabinie, płynie czas...
Rozdzieliły lata nas.
karabinie! karabinie!
dziś w gablotce stoisz już.
karabinie, płynie czas,
rozdzieliły lata nas.
Niech przypomnę twoje imię,
towarzyszu walk i służb...
Prze wichurę i ogień
warto było cię nieść,
kiedy szliśmy na wroga,
to ulękła się śmierć.
Karabinie...
Biłeś ze mną faszystów,
dobrze znali tę broń!...
Nad Miereją, nad Wisłą
ogrzewałeś mi dłoń.
Karabinie...
To już przeszłość daleka,
dawne sprawy i dni...
Ale zamek kabeka
żywym blaskiem wciąż lsni.
Karabinie...