W otwartym oknie na przeciwko
Któregoś dnia ujrzałem ją!
Urodę miała raczej zwykłą:
Blond włosy i zadarty nos.
/Na-na, na-na, na-na,
Hej-hej, hej-hej, aha!
Na-na, na-na, na-na,
Hej-hej, hej-hej, aha!
Myślałem o niej przez godzinę,
A potem jakoś przeszło mi.
Lecz dzisiaj widzę znów dziewczynę
I wiem, że wpadłem, co tu kryć!/bis
Chodziłem za nią krok za krokiem
I tak mi jakoś minął dzień.
A teraz stoję pod jej oknem,
Choć ona ze mnie śmieje się!
Na-na, na-na, na-na,
Hej-hej, hej-hej, aha!
Na-na, na-na, na-na,
Hej-hej, hej-hej, aha!
Myślałem o niej przez godzinę,
A potem jakoś przeszło mi.
Lecz dzisiaj widzę znów dziewczynę
I wiem, że wpadłem, co tu kryć!
Poczekam jeszcze aż do rana,
A potem będzie co ma być –
– Z komedii łatwiej zrobić dramat,
Niż kochać przez zamknięte drzwi!
Na-na, na-na, na-na,
Hej-hej, hej-hej, aha!
Na-na, na-na, na-na,
Hej-hej, hej-hej, aha!
Myślałem o niej przez godzinę,
A potem jakoś przeszło mi.
Lecz dzisiaj widzę znów dziewczynę
I wiem, że wpadłem, co tu kryć![1]
1. |
http://www.teksty.agencja-as.pl/product_info.php?products_id=276&manufacturers_id=46 |
2. |
http://www.teksty.agencja-as.pl/index.php?manufacturers_id=46 |