Kosiarze stojum, stojum,
żyta sie bojum,
Kosiarze nie stójcie,
zyta sie nie bójcie,
najlepiej z rana, z rosum,
ciuńć zyto kosum.
Kosum zniwiorze, kosum,
hej z rannum rosum,
idzie im robota,
bo sprzyja ochota,
a długie kłosy w życie,
dajum nam życie.
Najlepiej z rana, z rosum,
ciuńć zyto kosum,
w południe za trudno,
a w wiecór za późno,
najlepiej z rana, z rosum,
ciuńć zyto kosum.[1]
1. |
Dekowski Jan Piotr, Łuczkowski Jan, Pieśni dożynkowe w Polsce środkowej, Łódź, Łódzki Dom Kultury, 1990, s. 54. |