Krakowiak z 1830 r.

Zgłoszenie do artykułu: Krakowiak z 1830 r.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Tańcujcie dziewczęta,

Tańcujcie chłopaki,

Gdy wam wolność święta,

Nućcie krakowiaki.

Podkóweczki ognia krzeszcie,

Niech zabrzęczy kółek dwieście

U każdego pasa,

Hopsasa, hopsasa.

Pomóżcie nam tańczyć

I wy wszyscy starzy,

Niech nam się tu jeszcze

Dawna wolność marzy.

Pokażemy, że Polacy,

Starzy i młodzi jednacy,

Godłem ich jest cnota,

Szczerość i prostota.

Mamy w naszym kraju

Dość kartofli, kaszy;

Jeszcze nasze dłonie

Zdolne do pałaszy.

Pamiętają Racławice

Nasze kosy i kłonice;

Jak pod Lipskiem w kłusy

Biegały krakusy.

Ktoś tu jeszcze dozna,

Naszej dłoni zręczność,

Jeśli nas powoła

Dla Ojczyzny wdzięczność.

Zadziwią się obce kraje

Jakie u nas obyczaje,

My się będziem chlubić

Że umiemy czubić.

Świat niegdyś ubóstwiał

Męstwo Chodkiewicza,

Dziś również uwielbia

Dzielność Pankiewicza.

Jeszcze więcej takich żyje,

Uboga ich chatka kryje;

Okoliczność jaka

Da poznać Polaka.

Nie strasz nas kibitką

Sybiryjskiej puszczy,

Bo to niepodobna

Zostać przy twej tłuszczy.

Wzięci orzeł biały w puchu,

Choć go czarny trawi w brzuchu,

Będzie Polska nasza,

Bo nasza! – Bo nasza.[1]

Bibliografia