Przyszła spokojna i cicha, nie wiadomo skąd
Przyniosła ze sobą zwątpienie, załamanie rąk
Zastała niektórych w łóżkach, pełnych krzywych nóg
Stała się przy tym rozpustna łakoma na każdy brzuch
W jednej chwili groźniejsza od milionów wojsk
Gotowa w środku nocy zadać podstępny cios
Będzie zawsze gdzieś obok, w czyichś organach spać
Spróbuj ją szybko przywołać, komuś odbytu daj
Z początku była daleko, odległa o wiele mil
Codziennie się jednak zbliżała, by z nami tutaj być
Jej polski zbiór się rozpoczął, nobilitacji czas
Dała nam przecież szansę, aby dogonić świat
W jednej chwili groźniejsza od milionów wojsk
Gotowa w środku nocy zadać podstępny cios
Będzie zawsze gdzieś obok, w czyichś organach spać
Spróbuj ją szybko przywołać, komuś odbytu daj[1].
1. |
Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” |