Wrzawą dudni salon gier,
warczą automaty.
Ktoś obstawia asa kier,
bo chce być bogaty.
Ktoś celuje w tarczy krąg,
pragnie wygrać pieniądz,
lecz wypuszcza szansę z rąk
i już go nie cenią.
Kto wygra swój los,
ten będzie szczęśliwy,
i śmieje się w głos,
choć ludzi to dziwi.
Kto wygra swój los,
nie kusi fortuny
i nie zna już trosk,
na szczęście ma grosz,
więc idzie na wprost;
gdzie wietrzyk mu szumi!
Liczby ktoś zakreśla wciąż,
bo chce milion wygrać
i tak wierząc w gwiazdę swą
wciąż ze szczęściem igra!
Miłość można przegrać też,
puste kupić losy,
jednak w swoją szansę wierz,
choć masz smutków dosyć!
Kto wygra swój los...[1]