Zgłoszenie do artykułu: Legowisko lwa

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Oto jest legowisko lwa:

Zamaskowana dywanem podłoga,

Klubowe fotele dwa,

Na ścianie reprodukcja Van Gogha;

Pod Van Goghiem ciężarki i hantle,

Których widok drze się wielkim głosem,

Że ten lew, czyli że pan ten,

Jest sportsmenem, kulturystą i herosem.

Oto jest legowisko lwa,

A oto żerowisko lwa: ogromny tapczan,

Nad tapczanem lampki wątły blask,

Zawieszonej przy pomocy spinacza,

Przy tapczanie – dwudrzwiowa szafa,

W niej księgozbiór, osiem tomów raptem:

Pięć Agaty Christie, a trzy Staffa,

A na oknie szkło i adapter.

Raz na tydzień adapter gra,

Płynie zapach zaparzonej herbaty...

Oto jest legowisko lwa,

A lew jest starej daty.

W przedpokoju ma kuchenkę i zlew,

Nad nim lustro śmieszne i krzywe;

Przed tym lustrem wyliniały lew

Czesze co dzień swą skąpą grzywę.

Albo sprawdza, czy minął mu obrzęk

Pod oczami i czy język obłożony...

A koledzy mówią: – Ten ma dobrze...

I z niesmakiem patrzą na swe żony.

I dosłownie nie ma prawie dnia.

Żeby któryś nie przyszedł do niego:

– Ty mi pożycz legowisko lwa,

A ja dam ci na kino, kolego...

Lew się dziwi, zazdrości im rodzin,

Chętnie z dziećmi by się bawił jak psisko,

Ale daje ten klucz i wychodzi

Pod chmurami wiszącymi nisko.

Mija schody, podwórko i dom

I odpływa w samotność wieczoru...

Nie jest dobrze samotnym lwom,

Legowiskom wbrew i wbrew pozorom.[1]

Bibliografia

1. 

Waligórski, Marek
Prywatne archiwum Marka Waligórskiego – syna Andrzeja Waligórskiego.

2. 

http://waligorski.art.pl
Strona internetowa poświęcona twórczości Andrzeja Waligórskiego [odczyt: 31.08.2018].