Wspominam dzieciństwo jak srebrny poranek
i słyszę znów słowa przez matkę szeptane,
gdy płacząc wracałem z rozbitym kolanem:
Mężczyzna nigdy nie płacze, mężczyzna tak dzielny jak ty
choć powód masz do rozpaczy, już nie pasują ci łzy...
Gdy kiedyś ode mnie odeszła dziewczyna,
najlepsza ze wszystkich, ta jedna, jedyna,
pamiętam, jak matka tak do mnie mówiła:
Mężczyzna nigdy nie płacze, mężczyzna tak dzielny jak ty
choć powód masz do rozpaczy, już nie pasują ci łzy...
Pamiętam, bywały i takie dni w życiu,
że płakać się chciało i nieraz mi przyszło
przełknąć łzy gorzkie i zęby zacisnąć:
Mężczyzna nigdy nie płacze, mężczyzna tak dzielny jak ty
choć powód masz do rozpaczy, już nie pasują ci łzy...
Na nowo odżyły w pamięci te słowa
i łez, które płyną, powstrzymać nie mogę,
gdy matkę swą żegnam w ostatniej jej drodze:
Mężczyzna nigdy nie płacze, mężczyzna tak dzielny jak ty
choć powód masz do rozpaczy, już nie pasują ci łzy...[1]