Myślałaś, że to się nie zdarza
Ludziom podobnym do ciebie
Stłumione bicie twego serca
Należy już do legend
Lecz tu, właśnie tu
Między skazą i znamieniem
Między krwotokiem i oceanem
Między deszczem i śniegowym bałwanem
Jeszcze raz, jeszcze raz
Miłość woła cię po imieniu
Wielbisz i potępiasz wciąż
Kobiety z twego notatnika
Że się paznokci twych czepiają
Gdy się po szczeblach sławy wspinasz
Lecz tu, właśnie tu
Między przyjemnością i więzieniem
Między mrokiem i światłami sceny
Między epoką i godziną
Jeszcze raz, jeszcze raz
Miłość woła cię po imieniu
Samotność dźwigasz jak karabin
Z którego nie potrafisz strzelać
Czasem zapuszczasz się do kina
I wspinasz się na ekran
A tu, właśnie tu
Między księżycem i zaułkiem
Między tunelem i pociągiem
Między ofiarą i jej piętnem
Jeszcze raz, jeszcze raz
Miłość woła cię po imieniu
Pani wciąż myśli o miłości
O którą nigdy nie wołałem
Schodziłem już po setkach schodów
Zawsze kierując się tym samym
A tu, właśnie tu
Między tancerzem i kaleką
Między żaglowcem i rynsztokiem
Między gazetą i sumieniem
Jeszcze raz, jeszcze raz
Miłość woła cię po imieniu
Gdzie jesteś Judy, gdzie jesteś Ann?
Skąd wasz bohater tu się wziął?
Ten który pytał po zdjęciu bandaży
Czy utykam, czy jestem naprawdę kulawy?
A tu, właśnie tu
Między zbożem i wiatrakiem
Między zmierzchem i łańcuchem
Między litością i cierpieniem
Jeszcze raz, jeszcze raz
Miłość woła cię po imieniu…[1]