A kiedy rośnie młody las
Bo taki jest natury bieg
Zielone kiełki prą do gwiazd
I słychać szmer podziemnych rzek.
Lecz stary wciąż w nim ryje dzik
Myszy sytości czują czas
Obfitość obiecuje świt
Gdy rośnie młody las.
Gdy się panoszy młody las
I pyszni się wielkością barw
Czesze go niewidzialny czas
Deszcz siejąc śmiercionośnych larw.
Zdychanie rządzi nim i wzrost
Kosztem utraty form i kras
I tak sam siebie – jak chce los –
Pustoszy młody las.
A gdy wyrośnie młody las
Kiedy stwardnieją skóry kor
Pnia przeznaczeniem – nagi maszt,
Korzeń – sklepieniem lisich nor.
Pozorem wieczny koron chór
Wzrosłych na próchnie własnych ras –
Bo śmiercią swą lśni nocą bór
/Gdzie raz
Rósł młody las./x2[1]