Modlitwa Jagiełły przed bitwą pod Grunwaldem

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

W krzyżackiej ziemi na rozległem polu

Stał król Jagiełło a za nim w półkolu

Przedniejsi wodze a jak oko sięga

Sławiańskich plemion zebrana potęga!

Widać tam pełne rycerskiej ochoły

Jezdne piechotne w szyk sprawione roły

Nad niemi włóczni gęsty las wzniesiony,

Wśród rozwiniętych chorągwi i znaków

Rzekłbyś łan zboża kłosem najeżony

Zakwita w bukiety różnorodnych maków

Zakwitł w bukiety chorągwi i znaków!

Król stał na wzgórzu zbroja na nim lśniąca

Cały w promieniach wschodzącego słońca

Chwycił chorągiew pada na kolana

I miał modlitwę do zastępów Pana.

Boże Ty serca mego znasz pokorę,

bo tajne myśli wszystkich ludzi znasz,

ja Ciebie dzisiaj na świadectwo biorę,

a Ty świadectwo tylko prawdzie dasz,

że do tej wojny nie dałem powodu

ani się do niej skwapliwie wziął.

Lecz wróg przez krzywdy mojego narodu

gwałtem mnie zmusił bym za oręż wziął!

On lud niewinny pobił pomordował,

lud który Panie zdałeś pod mą piecz

świątynie Twoje złupił popsował

A ja krzywd tyle zlane krwią i łzami;

mam że przepuścić Boże Ojcze nasz!

Racz sam rozeznać dziś pomiędzy nami

I kto ma lepszą sprawiedliwość wskaż,

ufny w mą słuszność o Panie podnoszę,

na wrogów moich sztandar w imię Twe

Was wszyscy święci przyczyńcie się proszę,

a Ciebie Boże wesprzyj mnie!

Amen wyrzekli wodzowie ze łzami,

Amen z ust do ust pomiędzy hufcami,

Jak błysk przeleciał

Aż z wszystkich ust dźwięczny

gromem się rozległ Amen stutysięczny![1]