Modri oczka, pództa spac,/bis
bo muszita reno wstac./bis
Reno, reno, renuszko,
bo już wschodzy słonuszko.
A słoneczko kiej wschodzy,
tej so miłosc rozchodzy.
Rozchodzy so kol(1) boru,
ostań z Bogam, kochanku...
Kochaj tero, kogo chcesz,
bo te moja nie bądzesz.
Dam cy groszy pinc(2) a szesc,
kup so rybki, jaki chcesz.
Ona rybki targuje,
on na morzu wandreje(3).
Musza na ląd powrócec,
kochaneczke nie smucec.
Twa kochanka dawno spi,
od kamieni grób je ji.[1]
(1) koło
(2) pięć
(3) wędruje