Mówił Kuba do Marcina,
że kanałem statki płyną,
a za nimi dym.
mój Marcinie, na traktorze
nie popłyniesz wpław przez morze
za parowcem tym,
hej, za parowcem tym.
na traktorze, Kubo, racja,
nieco inna nawigacja
wśród zielonych pól.
Statek dotrze dziś do morza,
jednak pola nie zaorze
tak jak traktor mój,
hej, tak jak traktor mój.
Jeśli szukasz nowych wrażeń,
zostań, Kubo, marynarzem,
płyń w daleki świat.
ja zostanę tu, bo wolę
ciemne dęby, złote pola
i rodzinny wiatr,
hej, i rodzinny wiatr.[1]