Teraz, kiedy już się stało, co się stało
Widać, że to od początku szans nie miało.
Będzie lepiej nic nie mówić by nie ranić
Jutro znów i tak będziemy na Pan-Pani.
Jutro przecież będzie każde z nas żałować.
Będzie lepiej teraz wstać i wyjść bez słowa.
Będzie lepiej lecz to nie wystarczy wcale.
Lepiej byłoby stąd uciec jak najdalej.
Lecz wystarczy słowo lub dwa.
Półsłyszalny szept drżących warg,
A uwierzę, że tamten świat zza drzwi
Nie obchodzi mnie już nic.
Lecz wystarczy szept, słowa strzęp,
A uwierzę, że trwa mój sen.
Że poranka brzask go nie spłoszył, nie!
Że w ciąż tli się w nas na dnie.
Lecz wystarczy jeden Twój znak
A uwierzę, że to nie tak.
Że tych parę zdań na granicy łez,
To początek, a nie kres.
Lecz wystarczy szept strzępek słów,
A uwierzę, że kocham znów.
Że dość pustych dni, samotności dość,
Bo znów dla mnie żyje ktoś.
Bo znów dla mnie żyje ktoś.
Bo znów dla mnie żyje ktoś.[1]
1. |
https://www.michalbajor.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=122:na-granicy-lez&catid=17:teksty-piosenek&Itemid=101 |