Kiedy złociste zadrżą łany
i róż rozmodlą się kielichy,
srebrnym półśnieniem omotany,
na twojej piersi usnę cichy...
Zapomnę znowu o tym żalu,
ten żal mi w życiu szczęście płoszy,
na twych wilgotnych ust koralu
wyśnię czarowny sen rozkoszy,
na twych wilgotnych ust koralu
czarowny wyśnię sen!
W objęciach ciszy świat omdlewa,
w srebrzystych rosach stoją kwiaty,
księżyc ozłocił senne drzewa,
na ziemię spłynął sen skrzydlaty.
Zapomnę znowu o tym żalu...[1]
1. |
Marczewski Lucjan, Na ust koralu: na głos z fortepianem, Kraków, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1958 |
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.