Gdy pierwszy zmierzch nad miastem
Zapala gwiezdne skry,
Zmęczony wracasz z pracy,
Otwierasz kluczem drzwi.
A potem wspominamy
Ten pierwszy dzień – sprzed lat
I noc nam szczęście wróży
Z wytartej talii kart.
Na życia karuzeli
Wirujesz ty i ja i wiatr,
Nad nami sufit nieba,
Przed nami wielki świat.
Ile nam lat przybyło,
Ile za nami dróg
I smutków i radości,
Co przeszły przez nasz próg.
A przecież potrafimy
Jak dawniej wzruszać się
I znaleźć okruch słońca
W niedokończonym śnie.
Na życia karuzeli...
Lecz gdy po wielu latach,
W jesieni naszych dni,
Cofniemy się do wspomnień –
– Uśmiechniesz się przez łzy.
I znowu zmierzch zapali
Płomyki pierwszych gwiazd
I będzie tak jak dawniej,
Jak gdyby stanął czas.
Na życia karuzeli... etc.
Korowód nowych zdarzeń
Przemyka się tuż obok nas
I koło się zamyka
A życie dalej trwa.[1]
1. |
http://www.teksty.agencja-as.pl/product_info.php?products_id=698&manufacturers_id=118 |
2. |
http://www.teksty.agencja-as.pl/index.php?manufacturers_id=118 |
3. |
https://online.zaiks.org.pl/utwory-muzyczne/70387 |