Gdy życie jest zbyt trudne,
Złe, głupie albo nudne
Gdy passę złą ci zesłał los
Nie przejmuj się, bo po co?
I wierz mi: nie ma o co!
Grunt humor mieć i w górę nos!
Napij się! wódka i koniak każdy wie
Lek na spleen,
A wino to cudowny płyn!
Więc pij, pamiętaj, że:
Najprzyjemniej się piję do rana,
Gdy za oknem bielej już świt...
Gdy kolejka już stoi nalana
A brak floty to pijesz na kwit!
Nie odmawia się wówczas nikomu,
Ktoś ci stawia czy też stawiasz ty...
Jeśli siły masz wrócić do domu
Toś mój bracie pijak zły!
Gdy żona cię zdradziła,
Kochanka opuściła,
Na randce wyszło coś nie tak.
Nie przejmuj się, bo po co?
I wierz mi: nie ma o co!
Nie kobiet dziś, lecz mężczyzn brak!
Inną bierz albo weź jeszcze lepiej z dwie
Zbrzydną ci
Weź sobie trzecią petit amie
I wciąż pamiętaj, że:
Najrozkoszniej się kocha do rana,
Gdy za oknem bielej już świt...
Najprzód ona być pragnie kochana,
Później ty, no a potem na kwit!
Nie do tego wszak wówczas nikomu
Kto z was kocha ona czy ty...
Jeśli siły masz wrócić do domu
To kochanek z ciebie zły![1]