Gdy gwiazda schodzi do zajezdni
Lub o wygodnej marzy pętli
Zje przeterminowane leki
I długo patrzy wzrokiem mętnym
Kometa gdy ląduje w rowie
Nadaje coś na innych falach
Bo wszechświat ciągle się rozszerza
A każdy cel oddala
Świat ogromny, życie mocne urządzone chytrze
Ale nie ma to jak jazda po pół litrze
Bieg na tysiąc z aureolą
Zdrowo tylko nogi bolą
Gdzie wertykale i żaluzje
Gdzie szyny, żabki i firanki
Gdzie kończą życie fajerwerki
Tam stoją co raz lepsze ranki
Choć własne myśli nie dla wszystkich
Choć inni z pracy dawno wyszli
Trzeba się cieszyć z rzeczy małych
Bo wielkie mogą nie przyjść wcale
Świat ogromny, życie mocne urządzone chytrze
Ale nie ma to jak jazda po pół litrze
Bieg na tysiąc z aureolą
Zdrowo tylko nogi bolą
Jeżeli jeszcze raz mi powiesz
Miłego dnia, jak po urlopie
Spełnienia marzeń artystycznych
W pracy i w życiu osobistym
Bo gdy się równa, równa, równa
Wtedy wychodzi masa równa
I nie ma czasu na pieniądze
Rozpocznę wcześniej, później skończę
Świat ogromny, życie mocne urządzone chytrze
Ale nie ma to jak jazda po pół litrze
Bieg na tysiąc z aureolą
Zdrowo tylko nogi bolą[1]
1. |
http://www.elektrycznegitary.pl/ |