Inny kolor gniewu znasz już, inny kolor namiętności
Lekkość lotu w serce nocy, sen w objęciach winorośli
Ślepa uliczka choć przybrana kwiatami
Głód zaspokojony chociaż nigdy do końca
Odkąd Twe miejsce między nocarzami
Zapachu unikaj krwi i blasku słońca
Biegnących w ciszy jeden za drugim
Idea - matka poprowadzi
Żaden nie skrzywdził nikogo z ludzi
I żaden jeszcze nigdy nie zdradził
Nieśmiertelnego los jak dzień
Miecz nocy kończy i zaczyna
Strach tłumi to pragnienie złe
Co ciągnie jak amfetamina
My Bogom podobni klękamy
Gdy dzieło skończone Nasz Panie!
Salve! Salve Domine!
Inny kolor nocy znasz ponownie dla niej narodzony
Myśli kształt bez słów oddając braciom, widzisz z drugiej strony
Ślepa uliczka choć przybrana kwiatami
Głód jeszcze uśpiony choć coraz go więcej
Okrutny koniec tych co nie wytrzymali
Och! Kiedy wreszcie pęknie Twoje serce?
Gdy siódma fala pożądania
Twój twardy kark podstępnie zgina
I Dusisz ten zwierzęcy krzyk
I znowu słodki zapach krwi
Ostatkiem płynąc sił pod prąd
Czujesz że dłużej nie wytrzymasz
Te oczy w których szaleje sztorm
To działa jak amfetamina
My Bogom podobni klękamy
Gdy dzieło skończone Nasz Panie!
Salve! Salve Domine!
1. |
http://www.anja.pl/ |