Urodzimy się,
patrzymy
Podbiegamy na skraj łąki
Upychamy po kieszeniach
piórka, kamienie i pąki
Na otwartej dłoni drży
kolorowy pompon świata
Ale już widać, w co,
los misternie nas zaplata:
Życie
Całe,
Dni
I noce, od czekania – białe
Będzie
Wszędzie
Zawsze
Nam chodziło
O
Miłość
I żyjemy,
drzewiejemy
Krople czasu żłobią twarze
Tam się plączą, rzadziej – łączą
linie rozumu i marzeń
Od stu życzeń, w dniu urodzin
wypogodzić nam się zdarza
Ale mamy zapisane
gdzieś w zagięciach kalendarza:
Życie
Całe,
Dni
I noce, od czekania – białe
Będzie
Wszędzie
Zawsze
Nam chodziło
O
Miłość
Umieramy,
wykreślamy
się ze spisów telefonów
bo też, nigdy jeszcze tak
bardzo nas nie było w domu
Przekreślają portret nasz
czarną wstążką tą ukośną
Wtedy widać, bardzo widać
Wtedy słychać bardzo głośno
Życie
Całe,
Dni
I noce, od czekania – białe
Będzie
Wszędzie
Zawsze
WAM chodziło
O
Miłość[1]
1. |
http://www.jerzysatanowski.com/ |