Obejmij mnie miły obejmij
Przy tobie bezpiecznie i lżej mi
Obejmij mnie miły obejmij
Przy tobie bezpiecznie i lżej mi
Patrzcie, panienki! Kto chce niech posłucha
Jak jedno z drugim o głupotach grucha
Ona go kocha, a on się wykręca –
Zbyt już wyrosła, by ją wziąć na ręce
Obejmij mnie miły obejmij
Przy tobie bezpiecznie i lżej mi
Obejmij mnie miły obejmij
Przy tobie bezpiecznie i lżej mi
Cóżeś tak, Betsy, nagle oniemiała
Czyżbyś się także w potworze kochała?
Od tej miłości znam bardziej koszmarną:
Gdy z tobą co dzień zdzieram dupę - darmo!
O czym tu gadać! Człowiek, jak człowiek
Mnie tam ten jego grymas nie przeszkadza
Ja w swoim życiu nie takie pokraki
Musiałam dźwigać za grosz byle jaki
Ja bym nie poszła z kimś, kto jest kochany...
Ja bym nie poszła... Ja im zazdroszczę
Raz w życiu kobiety miłość się zdarza
Co ni barłogu nie chce, ni ołtarza[1]
1. |
http://www.jerzysatanowski.com/ |