Zgłoszenie do artykułu: Ogniwo

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Raz jesienią chyba w listopadzie

Kiedy świat stał się brudny jak szmatka

Tata Dreptak ze swym synkiem Tadziem

Wybrał się na grób Dreptaka dziadka

Był to sobie grobek jakich wiele

Wyrósł na nim powój czy też rzepak

Albo może całkiem inne ziele

I pisało tu spoczywa Dreptak

Brzydkie chmury goniły po niebie

Na cmentarzu było mało osób

Tata stanął i spojrzał za siebie i przed siebie

W bardzo dziwny sposób

I zobaczył coś w rodzaju szlaku

Albo drogi, która była i będzie

Stały przy niej nagrobki Dreptaków

I Dreptaki stały przy nich wszędzie

W każdej parce był mały i wielki

Wszyscy mieli miny frasobliwe

A na tacie zatrzęsły się szelki

Bo znienacka się poczuł ogniwem

Obraz znikł a oni zostali

Tata synka po główce pogładził

I powiedział poprawiając mu szalik

Żebyś mi się nie przeziębił Tadziu[1]