Zgłoszenie do artykułu: Opowieść

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Opowiada mi, że jej dom zbudowało dziecko

w pewne wiosenne popołudnie,

tylko że potem zginęło

przechodząc przez ulicę.

Mówi, że czytała w gazecie,

że na rogu takiej i takiej alei

samochód przejechał dziecko.

Oczywiście ja jej nie wierzę.

Ona sama zbudowała ten dom,

zawiesiła w drzwiach pomarańcze i kolorowe paciorki,

na ścianach namalowała kwiaty.

Zrobiła papierowe wiatraczki, żeby wirowała na wietrze,

nazbierała dziwacznych kamieni, żeby rzucały cienie w słońcu,

przyczepiała jasne i ciemne baloniki pod sufitem.

Zawsze kiedy ją odwiedzam

powtarza tę opowieść o dziecku.

Nigdy jej o nic nie pytam. To ważne

rozumieć czyjś udział w legendzie.

Zajmuję swoje miejsce

wśród papierowych rybek i fałszywych zegarków,

rozpoznaję namalowane przez nią kwiaty,

uśmiecham się, gdy rzeźbi moją głowę na glinianych medalionach

i darzę ją czymś w rodzaju uprzejmej miłości

gdy ona kontempluje własną śmierć w wypadku ulicznym.[1]