Słońce powoli spada głową w dół,
Wieczór na palcach skrada się,
Cisza zamyka usta nam na klucz,
Słowa bez żalu tracą sens.
Miasto zmęczone kładzie się do snu;
Popatrz – na szybach płonie zmierzch...
Zegar wybija godzin długi sznur –
– Zostań i zaśnij obok mnie.
Pod osłoną nocy,
Zapatrzeni w siebie,
Przymykamy oczy – ty i ja – na smutki dnia.
Pod osłoną nocy,
Na spokojnym niebie
Tak się wolno toczy czas.
Nie odnajdzie tutaj nas
Ani smutek, ani żal,
Gdy staniemy, twarzą w twarz,
Noc i księżyc, ty i ja.
Północ zamyka w domach cicho drzwi,
Gaśnie ostatni akord dnia,
Gwiazdy nadzieją nową wróżą z kart,
Może i dla nas starczy jej?...
Pod osłoną nocy,
Zapatrzeni w siebie,
Przymykamy oczy – ty i ja – na smutki dnia.
Pod osłoną nocy,
Na spokojnym niebie
Tak się wolno toczy senny czas, obok nas...[1]
1. |
http://www.teksty.agencja-as.pl/product_info.php?products_id=684&manufacturers_id=116 |
2. |
http://www.teksty.agencja-as.pl/index.php?manufacturers_id=116 |
3. |
https://online.zaiks.org.pl/utwory-muzyczne/81837 |