Twoja pierwsza wigilia,
Czy ją jeszcze pamiętasz –
– Dzień narodzin zwiastował twój krzyk?
To już przecież tak dawno,
Tamten wieczór, noc święta
I ramiona co lekko kołysały twe sny.
Pamięć ślady zaciera
Tysiącami wydarzeń,
Lecz dziś przecie znów jest taki dzień.
Nowe dziecię zrodzone
Z naszych pragnień i marzeń
Znów w ramionach matczynych szykuje się do snu.
Nasze polskie wigilie,
Nasze święte, najbliższe,
Pogubione na drogach, zapomniane przez czas.
Nasze polskie wigilie,
Nasze święte, najbliższe,
W każdym sercu ukryte, żyją wiecznie wśród nas.
Ile zdarzeń minęło,
Ile przeszło pokoleń,
Odkąd pierwszy raz dziecię zawitało pod dach?
Wspominamy historię
Pustym miejscem przy stole,
W ten dzień jeden gdy każdy jest nam bliski jak brat.
Oto wreszcie pokojem
Zapachniała ojczyzna,
Więc dziękujmy za wszystko, co darował nam Bóg,
Podzieleni – opłatkiem,
Przebaczeniem – jak blizną,
Gorzką przeszłość i zwadę okryjemy dziś już.
Nasze polskie wigilie,
Nasze święte, najbliższe,
Pogubione na drogach, zapomniane przez czas.
Nasze polskie wigilie,
Nasze święte, najbliższe,
W każdym sercu ukryte, żyją wiecznie wśród nas.[1]
1. |
http://www.teksty.agencja-as.pl/product_info.php?products_id=51 |
2. |
https://online.zaiks.org.pl/utwory-muzyczne/288278 |