Kiedy przyjechał miał zrobić cud
Ktoś ponoć widział jak zamieniał konia w lód
W całym miasteczku zaczęło wrzeć
Inne problemy poszły na bok szybko precz
Wiele kobiet miało dziwny sen
Ktoś do nosów lał im końską krew
Dwa dni później wielki niemy tłum
Był na rynku by zobaczyć cud
Czas nagle się zatrzymał kiedy wyszedł prorok
Obok niego stał duży koń
Mag uderzył zwierzę dłonią zafalował tłum
W miejscu konia leżał zwykły lód
Do dziś minęło dwanaście lat
Ciągle pamiętam w oczach konia wielki strach
Mam tę nadzieje że może gdzieś
W innej przestrzeni tamten koń odpręża się
Czasem gdy za miastem ciepło jest
Słychać metaliczny głuchy chrzęst
Kilku księży wali konia w łeb
Po czym dziwnie rozglądają się
Czasem gdy za miastem ciepło jest
Słychać metaliczny głuchy chrzęst
Kilku księży wali konia w łeb
Po czym dziwnie rozglądają się.[1].
1. |
Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” |