Żyjesz tak, jak za piecem,
Niby już masz, co chcesz,
Pajdę czarnego chleba
Z masłem jesz.
Wieczorem, syty zdarzeń,
Uciekasz gdzieś, do marzeń
I tyjesz po cichu –
– Spójrz do lustra!
Jak długo tak chcesz żyć?
Zobacz, tam gdzieś za ścianą,
Też taki ktoś jak ty,
Dawno przed całym światem
Zamknął drzwi...
Więc może tak, na przekór,
Uciec stąd daleko?
Przed siebie pobiec choć raz,
Gdzie cisza zapach ma traw,
Gdzie niebo tonie wśród barw,
Gdzie słońce gra.
Przed siebie pobiec choć raz,
Gdzie woda wody ma smak,
Gdzie jeszcze śpiewać chce ptak –
– Nadziei ptak.
Zostaw swój świat na potem,
Wystaw do słońca twarz,
Jeszcze na ciepłe kapcie
Przyjdzie czas.
Mieszkanie, żona dzieci,
A czas na oślep leci,
Radości kłopoty
Wciąż te same...
Jak długo tak chcesz żyć?
Spakuj te dwie walizki,
Które pod kurzem śpią,
Gdzieś za plecami zostaw
Ciepły dom...
I spróbuj raz, na przekór,
Uciec stąd daleko!
Przed siebie pobiec choć raz,
Gdzie cisza zapach ma traw,
Gdzie niebo tonie wśród barw,
Gdzie słońce gra.
Przed siebie pobiec choć raz,
Gdzie woda wody ma smak,
Gdzie jeszcze śpiewać chce ptak –
– Nadziei ptak.[2]
1. |
http://kppg.waw.pl/Strona%202019/sngPltX.php?utwor=12997 |
2. |
http://www.teksty.agencja-as.pl/product_info.php?products_id=222 |