Świć miesiącku jaśniusiajko bez ten ciemny las,
bo jo jada do dziewcyny, przysed na mnie cas.
A ty ptasku, wywijasku, co w lesie mieskas,
powiedzze mi nowineckę, jak ludzie słysą.
Słysałem ja nowinecke, krótku, niedługu,
ze już twoju najmilejsu wiezu do ślubu.
A jak wiezu, niech ta wiezu, niech im Bóg szczęści,
a mnie bidnego chłopoka Bóg nie uopuści.
Świć miesiącku jaśniusiajko bez to poletko,
bo jo jada do dziewcyny pod uokienecko.[1]
1. |
http://www.mikolaje.lublin.pl |