Cóż my wiemy o sobie,
Gdy tak idziemy drogą,
Zaśpieszeni i każdy w swoją stronę,
A tam może wśród nocy,
Ktoś przyzywa pomocy,
Czyjeś serce gdzieś w tłumie zagubione.
Na pomoc, na ratunek człowiekowi,
Czy słyszysz, ktoś woła „S.O.S.”,
Na pomoc zgubionemu w samym sobie,
Na pomoc, na ratunek „S.O.S.”.
Tak niewiele potrzeba,
Może tylko uśmiechu,
Może słowa jednego, przyjaznego,
Więc się pośpiesz, nie zwlekaj,
Niech na próżno nie czeka,
Na daremno nie wzywa Ciebie ktoś.
Tak Cię proszę mój Boże,
Byś mi serce otworzył,
Tak szeroko, szeroko, aż bez granic,
Daj mi wolność i ciszę,
Żebym mogła usłyszeć,
I pośpieszyć na każde zawołanie.[1]
1. |
Gralak Lech, Laudate Dominum (Chwalcie Pana): śpiewnik pielgrzymkowy Złotej Grupy Radomskiej, Radom, Księża Oratorianie, 1986, s. 172. |