Przyjmę więzienie jeśli baczenie miłosierne będzie,
ręce i nogi dam w okow srogi i serce zasiędzie.
Lecz jeśli mało, więc wszytko chciało i z duszą na wieki
wolno osadzić, lub śmiercią zgładzić, lube mi są męki.
Bo za tę winę, choć stokroć zginę przez rozliczne męki
śmierc mi nie sroga i owszem droga będzie z twojej reki.
A na swym grobie rozkażę sobie te napisać słowa:
tego zabiła, w ten grób wprawiła śliczna białogłowa.
Szczęsny z tej miary iż odniósł dary choć krwawego boju
niechże wiecznego i szczęśliwego zażywa pokoju.[1]
1. |
Perz Mirosław, Golos Jerzy, 6 pieśni staropolskich, Kraków, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1969 |