Śmierć Jesienina

Zgłoszenie do artykułu: Śmierć Jesienina

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Znajoma Rosjanka nad kieliszkiem twierdzi,

Że poeta – poetą staje się po śmierci.

– Śmierć samobójcza pasuje poecie –

Mówi pokazując Jesienina zdjęcie

Po zdjęciu z pętli. Ale twarz poety

Jak każda twarz martwa wygląda niestety.

Śmierć jakakolwiek – to zrządzenie boskie.

Ale w Związku Radzieckim pismem wielbić – Rosję

To w latach dwudziestych – igranie ze zgonem,

Gdy płomienie nadziei stawały się płonne,

Najcichsze słowo mogło zrodzić zemstę

A sam fakt życia stawał się przestępstwem.

Więc przypuszczenie myśl nieufną biesi:

Może Jesienin sam się nie powiesił…

Nim sakwojaż na paski pociął miast powroza

Ręką – potem białą – jak rosyjska brzoza,

Nim sprawdził, czy wytrzyma ciężar tak ogromny

Decyzji – mówią, że już był nieprzytomny.

Skąd rany na twarzy, jakby pisał czołem

Schylonym po śmierci nad okrągłym stołem?

Skąd ślady na ciele po pobiciu sine

Jakby miał się bronić przed swym własnym czynem?

Ktoś musiał mu pomóc w przejściu w nieśmiertelność

W zamian za nieobecność w tym, czym jest codzienność…

Lecz znajoma Rosjanka macha na to ręką:

Zbrodnia dla niej – zwykłością, samobójstwo – męką.

Dać się zabić to klęska, słabość i pokora,

W samobójstwie poety – czyn i metafora!

Więc szepcze – mój luby, tyś moim Sergiuszkiem…

I wisi Jesienin. Wisi nad jej łóżkiem.[2]

Bibliografia