Śpiew chłopców polskich z r. 1863

Zgłoszenie do artykułu: Śpiew chłopców polskich z r. 1863

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

W Imię Boga hej włościany!

Pójdźmy bronić kraj kochany.

Car za naszą pracę hula -

Nam własnego trza mieć króla,

Polaka i basta,

Chrobrego lub Piasta.

А czyśmy tо małe dzieci?

Czy to Polska cudze śmieci?

Ву nam brózdził jaki taki -

Brał na Kaukaz parobczaki.

Czy Moskal czy Niemiec,

Сzy jaki odmieniec.

Toć w nas dusza wre ognista -

Zje pies Moskal diabłów trzysta,

Co nam w Polsce wciąż mitręży,

Раli wioski, wiesza księży,

Rąbie ciało święte,

Na krzyżu rozpięte

Boicie się panów chłopy,

Toć pan jeden, was półkopy –

I jakże pan może zdradzić,

Gdy nie może wam poradzić.

Toć krew w was jednaka,

Jedna krew Polaka.

То dziś w Polsce czasy insze,

Rząd nasz polski zniósł już czynsze;

Gdyby Moskal wziął Ojczyznę,

Wnet bу wrócił czynsz, pańszczyznę:

Kazał by ją chłopom -

Robić ruskim popom.

Lecz gdy Moskwę w łeb się gwiźnie,

То na wieki ро pańszczyźnie;

Pо kłopotach, ро frasunkach,

Ро złodzicjstwach, ро rabunkach,

Ро zdzierstwie i biedzie,

Со z Moskalem idzie.

А ta Oiczyzna kochana -

Polska leży krwią oblana,

I na swoje woła dziatki:

«Dzieci, dzieci! brońcie matki!

А któż mię ocali –

Z rąk zbójców Moskali!»

Płyną jęki aż w niebiosy

Więc do сера, więc do kosy;

Bić Moskala na swej grzędzie,

Aż znów Polska Polską będzie,

I siądzie na tronie,

Polski król w koronie!

Król zasiędzie sprawiedliwy,

Dzielny, mądry а uczciwy;

Rządzić będzie podług prawa,

Jak nakaże mu ustawa,

Со ją nam ułożą

Starsi z wolą Bożą.

Więc dо broni, hej rodacy!

Naprzód, chłopcy Krakowiacy,

Неj Mazury, walić z góry,

Niech przepadnie Moskal bury,

Со gubi Ojczyznę –

Chce wrócić pańszczyznę!

Неj kujawskie tęgie chłopy,

Młócić Moskwę iako snopy –

I Rusini i Górale,

Niech raz giną psy Moskale,

Со kościoły раlą,

Święte krzyże walą.

Hej Litwini, hej Żmudziny!

Walcie z góry te psie syny –

Od Połągi, bierzcie drągi,

Poleszuki, Moskwę w sztuki –

I Wielkopolany,

Bić przez Boskie rany!

Podolaki оd Kamieńca -

Szyzmatyka bić odmieńca.

Od Oszmiany i оd Lidy -

Paz pozbędźmy srogiej biedy,

Raz już skończmy z katem,

Co nas bije batem!

Dopomoże nam moc Boska -

Święta panna Częstochowska;

Prosił za nas Ojciec święty,

Во Moskala zna wykręty,

Że choć gada ładnie,

Rozbija i kradnie.

Gdy będziem bić z całej mocy,

Przyjdzie Włoch nam dо pomocy;

Przyjdzie Francuz w sto tysięcy –

Już nie wróci Moskal więcej.

Kto z Moskwą mordercą,

То go wnet uśmiercą.

А więc naprzód, Krakowiacy,

Неj Mazurzy, Kujawiacy -

I Litwini i Żmudzini –

I Górale i Rusini–

I Wielkopolany,

Bić przez Boskie rany![1]