Na pierwszy rzut oka
Wyglądam jak chłopak
To miasto mnie nie chroni
Korzystam ze zbroi
I tylko czasami
Gdy jesteśmy sami
Zdejmujesz ze mnie zbroję
A ja się nie boję
Obudzić się trudno
Gdy ciemno i brudno
Kolejny dzień w raju
Wśród ludzi na haju
Znużonych ojczyzną
Karmionych łatwizną
Zakładam znów zbroję
I jestem mężczyzną
Od światła dziennego wolę światło nocne
Komiczne i smutne
Cielesność przed lustrem
Gdy w akcie przetrwania
Wybierasz ubrania
Popłyńmy daleko
Za tęczę za dekolt
Spotkamy tam Jezusa
On będzie Kobietą
Od światła dziennego wolę światło nocne[1]
1. |
Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” |