Świr, świr, świr za kominem,
siedzi Mazur ze swym synem,
a Mazurka ze swą córką
wyglądają obie dziurką.
Świr, świr, świr za kominem,
siedzi Mazur ze swym synem,
a Mazurka ze swą córką
wyglądają obie dziurką.
Świr, świr, świr leci sokół,
uciekajcie dudki wokół
uciekajcie gapy, trutnie,
bo was sokół dzióbem utnie.
Świr, świr, świr leci sokół,
uciekajcie dudki wokół
uciekajcie gapy, trutnie,
bo was sokół dzióbem utnie.
Świr, świr, świr sokoliku,
siedzi gości tu bez liku,
basy, bębny mruczą społem
publiczności czołem, czołem.
Świr, świr, świr sokoliku,
siedzi gości tu bez liku,
basy, bębny mruczą społem
publiczności czołem, czołem.[1]