„Kochana, czy zostaniesz moją żoną?
– Nareszcie!”.
Tak chciałabym Twoją żoną już być
I koszule Ci prać, albo okna Ci myć
Z emancypacją bez przesady
Ile można panną być
Tak chciałabym Twe nazwisko już mieć
I tabliczkę na drzwiach, i kochanków ze trzech
Doczekać tego się nie mogę
Mama mówi, że to grzech
Mija roczny mój staż
Ty garnitur do ślubu już masz
Choć, zanim znów rozmyślisz się
Tak chciałabym Twoją żoną już być
Ciastka z makiem Ci piec, i poduszki Ci szyć
Tak prawdę mówiąc – nic nie umiem
Umiem tylko żoną być
Tak chciałabym mieć Akt Ślubu za szkłem
...
Ty jesteś ślepy, że nie widzisz jak ja bardzo kocham Cię
Mija roczny mój staż
Ty garnitur gotowy już masz
Choć, zanim znów rozmyślisz się
Welon gotów już dziś
Wszyscy będą zazdrościć Ci
Choć, zanim ja rozmyślę się
A ja tak chciałabym Twoją żoną już być
I koszule Ci prać, albo okna Ci myć
Z emancypacją bez przesady
Bo ile można panną być
Rozsądek na to nie poradzi...
Ile można panną być
Ja wolę tort z czekolady
Ile można panną...[1]
1. |
http://www.sosnicka.com/teksty/tak-chcialabym-twoja-zona-byc |