Tam na jeziorze
tam na głębokim
tam biała gąska pływa
A tam Marysia
a tam młodziuchna
bieluchne rączki myła
I przyszedł do niej
tatuleńko jej
Idź Marysiu do domu
Bo przyjechali
swaty bojarzy
nie ma ich przyjąć komu
Oj, nie pójdę ja
mój tatuleńku
jeszczem się nie umyła
Nie masz miłego
Janula mego
com ja go polubiła.[1]